poniedziałek, 27 kwietnia 2009

"To był mój najlepszy program w życiu"






Tak, tak... Takie właśnie słowa usłyszałam od Damodarka, gdy wrócił z programu u Janki. Spał w aucie i przyszedł do domu skołowany. Zaraz połozyłam go do łóżka. Gdy zapytałam go ot tak, jak było na programie, on odpowiedział już prawie przez sen: "To był mój najlepszy program w życiu". Zdziwiona zapytałam, dlaczego. Odpowiedział, że był wspaniały wykład i zasnął.
Później wypytałam Kedzia o szczegóły. Mówił, że na początku programu chłopcy wariowali, jak oszalali. Pewnie przeszkadzali. Kedzio ich nie uspokajał za bardzo, bo grał na mridandze. W pewnym momencie Kryszna Mohan porozmawiał przez chwilę z Damodarem i od tamtej chwili to było inne dziecko. Cały wykład przesiedział wytężając słuch, przysłuchując się historiom opowiadanym przez Michała. Na drugi dzień opowiadał mi zasłyszane historie, niektórych nawet Kedzio nie pamiętał. Ach, ten Damcio kochany :))))

Brak komentarzy: