niedziela, 8 lutego 2009

Sieradzanie

 

Odwiedzili nas dzisiaj Sieradzanie. Było bardzo miło. Jak to dobrze jest spotkać się tak rodzinnie. Nie było czasu na abhiszek, ale zdążylimy pospiewać dla Pana Nityanandy, porozmawiać o przeróżnych rzeczach, potańczyć razem i wspólnie przyjąć bogatą ucztę (już dawno się tak nie najadłam :P ). Szkoda, że tak daleko mieszkają... Wszyscy jestesmy tacy porozrzucani po swiecie... Ale dzięki temu można docenić takie chwile...
Visznupriya jest dla mnie wzorem matki, ktorej - jak to okreslil Balaji - serce jest pojemne. Widac, jak wazne jest dla niej kazde dziecko, z jaka uwaga obserwuje jego rozwoj, jak w pamieci zbiera wszystkie wspomnienia, jak dba o swoje pociechy i jak je kocha... Calym sercem... Taka wedyjska mama... I zona przy okazji :)
Posted by Picasa


 
Posted by Picasa


 

Posted by Picasa


 
Posted by Picasa


 
Posted by Picasa


 

Posted by Picasa


 
Posted by Picasa

Brak komentarzy: