poniedziałek, 26 stycznia 2009

„Przyjmiecie księdza po kolędzie?" :-)

 

Posted by Picasa


Tymi słowami z uśmiechem na ustach przywitał nas Trisama Prabhu, który zawitał do Łodzi 25-go stycznia. W sumie program był pod Łodzią, ale zjechali na niego prawie wszyscy łódzcy bhaktowie. Nie było nas aż tak wielu, gdyż sporo osób się pochorowało. Odwiedzili nas za to także bhaktowie z Chełmży – Arjuna ze swym zarażającym poczuciem humoru i Asia, która okazała się niezastąpiona w kuchni. Zaczęło się od spokojnego, melodyjnego bhajanu Piotra. Po nim przy harmonium usiedli Kryszna Mohan Prabhu i Trisama Prabhu. Już dawno nie widziałam moich dzieci śpiewających z takim zapałem. Po bhajanie tradycyjnie był czas na wykład, który przerodził się w ciekawą dyskusję. Bardzo żałuję, że nie nagraliśmy tego wykładu. Z tego, co bhaktowie mi później mówili, wykład był o zazdrości oraz o roli męża w związku małżeńskim. Marcin, który rzadko bywa na programach, był zachwycony i mówił, że to był wykład idealny dla niego :). Ale po minach widać było, że skorzystali wszyscy. Po wykładzie był czas na prasadam. Oj, sporo tego było – sabji z kapustą, serkiem, i frytkami, ryż, czipsy Vaisnavy, czatnej Mahakayowy, berfi Asi, słodkie kule, ciasto jabłkowo-orzechowe z bitą śmietaną i gulaby. Arjuna, który jest prawdziwym smakoszem, wyraził na koniec swe słowa uznania dla tych wszystkich preparacji ;) . Przy prasadam był też czas na rozmowy o ożywieniu łódzkiego nama-hatta. Trisama Prabhu ki – jay! Sadhu-sanga ki – jay!

Powyższy tekst napisałam na harinam. Tutaj mogę jeszcze dopisać, że ten program, jeśli o mnie chodzi, w ogóle mnie nie zmęczył. Tak jak po innych ostatnich programach zazwyczaj padałam wieczorem, tak teraz nie czułam cienia zmęczenia. Było bardzo miło. Przyjmowanie wielbicieli w domu, służenie im, to wielka łaska i szczęście.

 
Posted by Picasa


 

Posted by Picasa


 
Posted by Picasa


 

Posted by Picasa


 
Posted by Picasa

Brak komentarzy: