wtorek, 4 sierpnia 2009

Dziękuję Ci, Panie


Dziękuję Ci za ten czas spędzony z Madzią w Dublinie, za pomysł Justyny i Sabinki, dziękuję Ci Kryszno za taką siostrę. Patrzę na to zdjęcie i płaczę... Tak jak w tym ogrodzie, gdy te starsze panie odchodząc zapytały, czy jesteśmy siostrami. Wtedy też nie wytrzymałam i łzy popłynęły...
Dziękuję Ci za dzieci i męża, którzy mnie puścili na taką wyprawę, i za córeczkę, która dzielnie zniosła lot samolotem i pobyt u kochanej cioci.



Dziękuję Ci za wyjazd Kedzia na Woodstock. To było dla niego takie odświeżenie przed powrotem do pracy, potrzebował tego... Kto by z resztą nie potrzebował przy trójce dzieci i pracy na trzy zmiany? Wrócił naprawdę szczęśliwy.

Dziękuję Ci za program z Trivikramem Maharajem, za harinam i za piękny bajan Damodarka podczas programu. Byłam przygotowana na jego fałszowanie, a on zaskoczył mnie pięknym, melodyjnym śpiewem.

Dziękuję Ci za pierwsze uczciwie zarobione pieniądze... Mam nadzieję, że chłopaki dostaną dotacje już po pierwszym wniosku. Tak podoba mi się taka praca, pomaganie ludziom. Proszę, Kryszno, przysyłaj do mnie ludzi takich jak Michał i Andrzej. A co najważniejsze, pomóż proszę mojemu długopisowi pisać wnioski do natychmiastowego zatwierdzenia... Wiem, że nie wypada tak prosić Cię o takie materialne rzeczy, ale ostatnio tak rzadko Cię o coś proszę, więc...

Dziękuję Ci za to, że dostrzegam tak wiele swoich niedociągnięć i niedoskonałości; wiem, że z Twoją pomocą powolutku będzie ze mną lepiej. Długa droga przede mną, ale przyszłość świetlana :)

Dziękuję Ci za wszystko, co spotyka mnie dobrego i złego... Choć nie ukrywam, że wolę to pierwsze...

2 komentarze:

Rasasthali pisze...

A ja dziekuje za to ze moglam Ciebie poznac na mojej drodze zycia... Snilas mi sie jakis tydzien temu DIvyakisori-ji!

divya pisze...

Rasa, dopiero dziś czytam te komentarze, co Ci się śniło, że piszesz takie miłe słowa? :)