czwartek, 11 marca 2010

Madzia i Damcio


Przy okazji przeglądania zdjęć z Simhachalam natknęłam się na takie słodkie zdjęcie Madzi i Damcia. Muszę je tu wkleić, żeby nie zginęło. Moja kochana siostrzyczka i mój kochany synek, taki wtedy jeszcze maleńki, teraz już taki duży chłopak... To pewnie było w czasie, gdy urodził się Naruś. Dziękuję Ci kochana Madziczko za ten czas, który wtedy poświęciłaś Damciowi, za całą pomoc, jaką nam wtedy dałaś. NIe wiem, jak przetrwalibyśmy ten czas mojej choroby bez Ciebie! No i już ryczę, jak zwykle :)
A tu Madzia już nie tylko z Damkiem, ale i pozostałą dwójką podczas ostatniej wizyty u nas (jeszcze przed 'zębowym' wypadkiem Damka).

Brak komentarzy: